Poniżej spisany fragment Wykładu Luisa Izcovicha wygłoszonego 5 października 2013r., w Warszawie.
..........
....... lęk stoi w pozycji pośredniej pomiędzy rozkoszą a pragnieniem...... A lęk zawsze jest wskazówką że jest pragnienie, które staje kołkiem w gardle. Psychoanaliza zajmuje wobec leku pozycję inną od tej, jaka obowiązuje powszechnie. A więc analiza nie mówi, że lęk oznacza niebezpieczeństwo, którego trzeba unikać. Dla psychoanalizy lęk jest znakiem pragnienia. A więc zamiast się wycofywać wobec lęku, zaleceniem jest skonfrontować się z lękiem....Oczywiście relacja do lęku u podmiotów jest różna. Jest różna także ze względu na płeć. Lacan odwołuje się tu do Kierkegaarda i powtarza za nim, że kobiety są bardziej podatne na doświadczanie lęku. Lacan nie mówi dlaczego, więc musimy sami znaleźć odpowiedź na to pytanie. Ja myślę, że istnieją dwa powody pokrewieństwa pomiędzy kobietami a lękiem. Jak mówi Freud w swym kluczowym tekście o lęku, mężczyzna boi się kastracji, a kobieta boi się utraty miłości - tak jak w tym przykładzie, który wam podawałam, gdzie kobieta zastanawia się czy jak pójdzie z mężczyzną do łóżka, to on potem będzie ją kochał. A więc kobieta zadaje sobie pytanie jak można być pewną, że będzie się kochaną. A skąd wiadomo, że jest to kwestia związana z kobietami? W doświadczeniu analizy jest to oczywiste, dyskurs o miłości prowadzony jest przez kobiety. Istnieje coś takiego jak skarga kobieca, że mężczyzna nie mówi jej wystarczająco dużo o miłości. Mężczyzna zaś zastanawia się jak można być pewnym, że się kocha kobietę. I mężczyzna chroni się przed pragnieniem za pomocą wątpienia. Zabierzcie mężczyźnie wątpliwości, a dopiero będzie w lęku! Kobiety mniej się wahają, a więc w tym sensie są bardziej swobodne w odniesieniu do pragnienia. Ale przez to, że kobiety są mniej chronione przed pragnieniem Innego, są bardziej skonfrontowane z lękiem...
..........